Pani Władzia była organistką w kościele, miała już prawie 70 lat Humor i Kawały
Pani Władzia była organistką w kościele, miała już prawie 70 lat
na karku i była starą panną. Była podziwiana przez wszystkich
parafian za swą dobroć i oddanie sprawom kościoła. Pewnego razu
wpadł do niej ksiądz omówić szczegóły jakiejś kościelnej
uroczystości. Pani Władzia zaprosiła duchownego do pokoju
gościnnego i zaoferowała mu herbatkę. Ksiądz usiadł sobie wygodnie w
stylowym fotelu, tak, że przed nim stały stare organy Pani Władzi.
Ku wielkiemu zdziwieniu księdza, na organach tych stała szklanka
wypełniona wodą, a co jeszcze bardziej zaniepokoiło księdza to fakt,
że w szklance tej pływała prezerwatywa. Jak Pani Władzia wróciła z
herbatką zaczęła się rozmowa. Ksiądz chciał jakoś delikatnie zacząć
rozmowę o szklance wody i kondomie w niej pływającym, ale mu się nie
udawało, więc postanowił zapytać wprost:
- Pani Władziu, bardzo bym był rad, gdyby mi pani to wytłumaczyła -
tu wskazał na nieszczęsną szklankę.
- Ooo tak, dobrze, że ksiądz pyta... Czyż to nie wspaniałe? Szłam
sobie raz przykościelnym parkiem parę miesięcy temu i znalazłam tę
małą paczuszkę na ziemi. Instrukcja na opakowaniu wyraźnie mówiła,
że należy to umieścić na organie, zapewnić by było wilgotne i to
wtedy ochroni przed roznoszeniem się chorób.... I wie ksiądz co?
Przez całą zimę nie miałam grypy???